
Artykuł pochodzi ze strony: https://konkret24.tvn24.pl
Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom „żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału” – tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z „napromieniowanymi larwami żółtego mącznika”.
Prawie dwa lata po pojawieniu się w Polsce nieprawdziwego przekazu o tym, że „Unia Europejska chce nas zmusić do jedzenia robaków”, w styczniu 2025 roku temat wraca w nowej odsłonie. Tym razem według autorów niektórych artykułów oraz użytkowników mediów społecznościowych – w tym także polityków – do spożywania na unijnym rynku dopuszczono nowy gatunek robaków: „larwy żółtego mącznika”.
Serwis topagrar.pl 24 stycznia opublikował artykuł zatytułowany: „Larwy żółtego mącznika w żywności: Komisja Europejska wydała zgodę”. Autor pisze: „Będziemy jeść larwy żółtego mącznika? Komisja Europejska uważa, że nie mamy się czego obawiać, ponieważ larwy będą napromieniowane promieniami UV. Mąkę i inne produkty z tych larw, w formie mrożonej, suszonej lub w proszku, produkować będzie i wprowadzać na rynek firma Nutriearth”.
Ten tekst na swoim koncie w serwisie X udostępnił m.in. polityk Konfederacji Marek Tucholski, kandydat tej partii w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego (startował z okręgu obejmującego województwo mazowieckie). „Kolejna teoria spiskowa potwierdzona. Już teraz do spożycia dopuszczone są szarańcza wędrowna, świerszcz domowy, pleśniakowiec lśniący, mącznik młynarek i mącznik żółty” – napisał. W jednym z kolejnych komentarzy Tucholski precyzował, że „Komisja jeszcze nie zmusza nas do jedzenia robaków”, ale „na razie tylko zgadza się na ich wprowadzanie do żywności przy braku wyraźnego oznaczenia produktów zawierających owady i ich potencjalnych skutków zdrowotnych”.