

Lepieje Dziadka Władka
Lepiej, inaczej lepiuch – krótki, jednozdaniowy, często nonsensowny, groteskowy wierszyk, standardowo składający się z dwóch wersów. Wynalezienie tej formy przypisuje się Wisławie Szymborskiej, natomiast nazwę temu gatunkowi nadał jej sekretarz Michał Rusinek. Pierwszy wers lepieja zazwyczaj opisuje jakieś bardzo przykre w skutkach zdarzenie, drugi natomiast stwierdza, że jest ono i tak lepsze od czegoś (pozornie) nieszkodliwego.
Poniżej prezentuję Lepieje Dziadka Władka:
Lepiej gary myć „Ludwikiem”
niż Ludwika prać patykiem…
Lepiej dłubać palcem w nosie,
niż za włosie trzymać Gosię…
Lepiej nago siąść w mrowisko
niżli w życiu upaść nisko…
Lepiej nago siąść na konia…
niż na d-pie zjeżdżać z gronia.
Lepiej „lepiej” recenzować
niż samemu pogłówkować.
Lepiej mieć posłane łóżko
niż tygłysa pod poduszką.
Lepiej sprzedać kamieniczkę…
niż we frankach mieć pożyczkę.
Lepiej dostać w łeb obuchem…
niż tym, co koń ma pod brzuchem.
(Jak ciekawski cię zapyta,
to odpowiedz, że z kopyta)
Lepiej spojrzeć prawdzie w oczy,
niż oberwać w jądra z procy…
Lepiej czasem wyjść ze skóry
niźli schodzić z Babiej Góry…
Lepiej duby pleść smalone
niż heterę mieć za żonę…
Lepiej mieć woreczek złota
niż za żonę „kaszalota”…
LEPIEJE OPROCENTOWANE
Lepiej z gwinta pić rakiję,
niż mamrota walić w szyję.
Lepiej przegrać flaszkę z kiepem,
niż jabcoka chlać pod sklepem…
Lepiej z majtkiem pić Bosmana
niźli kaca mieć od rana…
Lepiej z Groniem siąść na brzyzku
niźli być o suchym pysku…
Lepiej koniak pić na koniu
niźli gronie chlać na groniu.
(gronie – piwa)
Lepiej spić się „Calvadosem”
niż mamrotać coś pod nosem
Lepiej męża mieć docenta
niżli spłukać się do centa…
Władko
Który lubi „zamiast: i „lepieje”

Dziadek Władek czyli Władysław Kozieł z Bestwiny. O Dziadku Władku głośno jest już od wielu lat. Za swoją działalność otrzymał Nagrodę Rady Gminy za Osiągnięcia w Promocji Gminy Bestwina. Jego twórczość docenili redaktorzy Aleksander Trzaska i Jerzy Ciurlok z „Dziennika Zachodniego” i kabaretu „Masztalscy”– stąd też na łamach popularnej na Śląsku gazety żarciki „Dziadka Władka” pojawiały się bardzo często. Można je usłyszeć w różnych częściach Polski – ale sam autor mówi, że gdy ludzie je powtarzają, on sam tylko się uśmiecha, nie przyznając się do ich stworzenia..
A ja Dziadka Władka miałem okazję poznać podczas konkursu „Wrzuć na Luz” w 2014 roku, kiedy to zdobył trzecie miejsce za zestaw limeryków. Powyższe zdjęcie pochodzi z 12 lutego 2020 😉